Wielokrotnie poszukiwałem fajnych miejsc, które koniecznie chciałem zobaczyć – Indie, Brazylia, Kenia, Australia… Często podróżowałem palcem po mapie i żałowałem, że nie mogę tam być z różnych względów. Szczególnie ze względów finansowych. Miałem do wyboru wiecznie narzekać na moje braki i biadolić, że nie mogę być w każdym miejscu na świecie lub zacząć cieszyć się i dziękować po prostu za to co mam i kogo mam obok siebie. Wybrałem to drugie.
W życiu codziennym, również każdego dnia stajemy przed wyborem: martwić się, narzekać, marudzić czy cieszyć się z najdrobniejszych rzeczy, dziękować za to co się ma i iść do przodu mimo przeciwności!
Ja od 30.12.2012 roku wybieram to drugie, a co kryje się pod tą tajemniczą datą??? Kiedyś Wam opowiemy 🙂

„Dla świata jesteś jedną z wielu, lecz jest ktoś dla kogo jesteś całym światem!” – Antoine de Saint-Exupery
To serce wisi u nas w sypialni i przypomina mi zawsze, kiedy o tym zapomnę, że nie jest ważne gdzie pojedziesz ważne tylko z kim. Z żoną czasami wsiadamy w auto jedziemy nad najbliższe jezioro otwieramy bagażnik w samochodzie, rozpalamy ognisko i siedzimy kilka godzin rozmawiając, jedząc, śmiejąc się, żartując i ……



Podróże te małe, ale też te duże, z żoną są cudowne. Ale są jeszcze jedne równie cudowne podróże. Te kiedy jesteśmy wszyscy w komplecie! Dzieci są dla mnie darem i cudem, a każda chwila spędzona z nimi czymś wyjątkowym.
