„Podróżnik widzi to, co widzi, turysta widzi to, co przyjeżdża zobaczyć”
– – Gilbert Keith Chesterton

Już za 3 dni o tej porze jak Bóg da będziemy na pokładzie samolotu do Chicago. Wkrótce wyruszamy na naszego pierwszego w życiu roadtripa po USA. Marzenie, które było w naszych sercach od kilkunastu lat, a które było wcześniej po ludzku nie do zrealizowania wkrótce się ziści. A co więcej w zasadzie bardzo nie wiele zależało od nas. I niewielka nasza zasługa w tym, że mamy możliwość odbyć tę podróż, ale o tym napiszę za jakiś czas. Pewnie po powrocie, bo to długa, ale niezwykle piękna i fascynująca historia… 😉
Plan podróży jest następujący…. z Chicago do Los Angeles route 66, a potem przez parki do Nowego Jorku i powrót z Chicago. Niektórzy pewnie powiedzą, nie możliwe….ja powiem parafrazując pewien cytat: Rzeczy niemożliwe dzieją się w naszym życiu codziennie, na cuda czasem trochę trzeba poczekać 🙂

Do przejechania ok. 11 000 km w 41 dni co daje raptem 270 km dziennie, a to już brzmi przyjemniej…
Jednak jak już wcześniej napisałem nie ważny jest cel, lecz ważna jest podróż sama w sobie, więc jak czegoś nie zobaczymy lub nie zrealizujemy jakiegoś punktu nic się nie stanie, bo sama podróż po Ameryce w towarzystwie tych, z którymi chętnie spędzamy każdą wolną chwilę, będzie dla nas cudownym doświadczeniem.
Do usłyszenia na trasie….Codziennie nowe wpisy i zdjęcia. Startujemy 12.08.2022
ZAPRASZAMY