PODSUMOWANIE – gdzie byliśmy…

Po 3 miesiącach możemy na spokojnie podsumować naszą podróż. Jak to wyglądało statystycznie 1 kraj, 2 miesiące, 3 największe miasta, 4 strefy czasowe, 5 posług misyjnych, 6 parków narodowych, 10 354 mil, 16 476 km…..i tysiące niesamowitych i niezapomnianych do końca życia doświadczeń!!!

Chicago – Rochester – Pontiac – Springfield – Branson – Oklahoma city – Elgin – Amarillo – Roswell – Albuquerque – Holbrook – Wiliams – Kingman – Selingman – Barstow – Los Angeles – Santa Barbara – Sequoia park – Isabella camp – Death Valley  – Las Vegas – Hoover Dam – Zion Park – Willis creek sloth canion – Page – Grand Canion – Monument Valley – Burlington – Kansas city – Indianapolis – Duquasne New York -Waszyngton – Doylstown – Worcester – Boston – Buffalo – Niagara – Cleveland – Chicago

Wróciliśmy do Polski 4 października i tak naprawdę dochodzimy do siebie około miesiąca. Niestety w powrotną stronę dużo ciężej się jest nam przestawić niż jak lecieliśmy do USA. No, ale nie ma co czekać, przyszedł czas podsumowania całej podróży….

Założenie mieliśmy bardzo ambitne, wręcz nierealne, mogliśmy wielokrotnie usłyszeć od znajomych i rodziny. Jednak przeanalizowaliśmy dokładnie kilka razy założony plan i postanowiliśmy go zrealizować, gdyż nie wiadomo czy kiedykolwiek jeszcze znajdziemy się w USA.

NO I DOPIĘLIŚMY SWEGO 🙂 Tylko niestety dosyć sporym kosztem i nie chodzi wcale o pieniądze… Niestety mile to nie kilometry i czas na pokonanie trasy był większy niż przypuszczaliśmy. Do tego rozkładanie i składanie namiotu przed zmierzchem i chęć zobaczenia jak najwięcej sprawiło, że mieliśmy bardzo dużo stresujących sytuacji i w zasadzie byliśmy w wiecznym pośpiechu. Jednak teraz z perspektywy czasu te złe rzeczy odeszły w niepamięć, a dobre doświadczenia, spotkania, miejsca odwiedzone i wspaniałe przeżycia zostaną na zawsze w sercu, więc powiem krótko: NIE ŻAŁUJEMY W ŻADNEJ KWESTII TEJ PODRÓŻY ŻYCIA!!!

Gdybyśmy mieli powtórzyć to może jedynie zredukowali byśmy kilka etapów na rzecz tego by dłużej być w jednym miejscu, a napewno darowali byśmy sobie noclegi w Chicago i Los Angeles. Ale nawet przejechanie w 4 dni z zachodniego na wschodnie wybrzeże chętnie byśmy powtórzyli, bo inaczej nie przekroczylibyśmy samochodem przełęczy na wysokości 3500 metrów, nie odwiedzilibyśmy miejsca kręcenia najsłynniejszych westernów, nie pomodlilibyśmy się w jednym z najważniejszych miejsc dla Kościoła XX wieku oraz nie zobaczylibyśmy tylu wspaniałych miejsc po drodze.

Co polecamy? Jeśli masz miesiąc na na podróż po USA i chcesz zasmakować prawdziwej Ameryki lat 90 to polecamy połowę czasu spędzić na Route 66 a drugą połowę w 2-3 parkach narodowych, ale jak będziesz jechał pierwszy raz to nie ma co się oszukiwać będziesz chciał zobaczyć jak najwięcej 🙂

My gdy po raz kolejny zawitamy w USA to tylko dla parków narodowych i ewentualnie na tydzień do Nowego Jorku, gdyż nam się spodobał jako jedyne duże amerykańskie miasto, a nie mieliśmy zbytnio czasu żeby na spokojnie zwiedzić.

W tym roku w dalsze podróże raczej się nie wybieramy, więc kilka relacji z Polski będzie na pewno …

Za to otwierają się różne perspektywy na Kanadę i Chiny, ale póki co cierpliwie czekamy, na które krańce ziemi nas Bóg pośle następnym razem 😉

ZAPRASZAMY do śledzenia nas na Facebooku i Instagramie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s