Powiedzcie Bogu: Jak zadziwiające są Twoje dzieła!
Z powodu wielkiej Twej mocy (…)
Niechaj cała ziemia Cię wielbi
i niechaj śpiewa Tobie,
niech imię Twoje opiewa!
Przyjdźcie i patrzcie na dzieła Boga:
dokonał dziwów pośród synów ludzkich!
Morze na suchy ląd zamienił;
Psalm 66, 3-6a

Nie ma chyba lepszego wstępu opisującego nasze doświadczenia, od momentu wjechania do stanu Nowy Meksyk, niż fragment tego psalmu. W każdej minucie patrząc za okno i wędrując po szlakach zachwycamy się pięknem stworzenia. Jak cudowne są Twoje dzieła Boże! Te słowa nieustannie nasuwają się nam na usta od wczoraj, kiedy to wreszcie zaczęliśmy odwiedzać różne parki stanowe i narodowe. Nie jesteśmy w stanie wyrazić zachwytu nad tym co dzisiaj widzieliśmy więc po prostu w paru zdaniach napiszemy gdzie byliśmy.
Noc spędziliśmy w Parku Red Rock, czemu tak się nazywa zobaczcie sami….



W takim to otoczeniu zjedliśmy nasze wspólne śniadanko…

Zanim wyruszyliśmy dalej dzieci pograły chwilę w baseball z nową koleżanką i strzeliły sobie selfie na pamiątkę. Niestety dowiedzieliśmy się też o wypadku, który zdarzył się w nocy. Kiedy mama Liliany, która przebywa na tym kempingu od 3 miesięcy, wyszła przed przyczepę coś sprawdzić i została ugryziona przez grzechotnika. Tej samej nocy trafiła do szpitala. To nam uświadomiło jak jest niebezpiecznie w tych rejonach i jak bardzo trzeba uważać.

Usłyszany incydent z wężem wyczulił nas jeszcze bardziej, ale nie przestraszył i około południa wyruszyliśmy na szlak do Church Rock. Niestety przejście całego szlaku zajmowało 3 godziny , więc zobaczyliśmy tylko jego połowę, gdyż mieliśmy w planach, dzisiaj jeszcze jedno, jak się później okazało fascynujące miejsce. Szlak nie należał do najłatwiejszych , ale wspólnymi siłami daliśmy radę. Widoki były nieziemskie, a to dopiero początek takich klimatów.












A+K= ❤ Dla tych, którzy nie wiedzą to jesteśmy ponad 18 lat po ślubie i z miesiąca na miesiąc widzimy, że nasze małżeństwo jest coraz mocniejsze. Ciągle na nowo się w sobie zakochujemy i za każdym razem jeszcze mocniej i mocniej. Czasem zastanawiamy się czy da się jeszcze bardziej….uwierz mi, że się da…. Każdy dzień to nowa przygoda, a zarazem radość ze wspólnego przebywania. Czasem ludzie mówią jak Wy tak możecie ze sobą wytrzymać? Razem pracujecie, razem wyjeżdżacie, razem spędzacie wolny czas, wszystko razem…..I to jest właśnie jeden z kluczy do szczęśliwego małżeństwa. ROBIĆ WSZYSTKO RAZEM !!!
Czy zawsze jest kolorowo? NIE ! Przychodzą trudności, kryzysy, upadki, nawet podczas tej podróży kilka razy się posprzeczaliśmy porządnie, ale wyznajemy jedną zasadę Biblijną: Niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce i najpóźniej na koniec dnia rozmawiamy, przepraszamy się i wybaczamy, chociaż w 99 % trwa to znacznie krócej 😉 Dzięki temu nie powstają żadne niedomówienia, ani nie ma tzw. cichych dni.


Następnie
Po górskim szlaki pojechaliśmy do miasta i po raz pierwszy odwiedziliśmy publiczną pralnię, gdzie znajdowało się chyba ok. 100 suszarek i pralek. Bardzo ciekawe doświadczenie, które wcześniej mogliśmy zobaczyć tylko na filmach.

Późnym popołudniem dotarliśmy do niesamowitego miejsca – Petrified Forest National Park. Byliśmy troche smutni, że została nam godzinka na zwiedzanie, lecz zapomnieliśmy, że przekroczyliśmy kolejną strefę czasową w USA i zyskaliśmy kolejną godzinkę. Taki bonus od Boga, żeby zachwycić się tym co stworzył ! A krajobrazy rzeczywiście zapierają dech w piersiach…













Drzewa, które widać poniżej mają 225 mln lat i na skutek reakcji chemicznych stały się kamieniami, Niesamowite, że rosły w czasach dinozaurów!!!



Na noc udaliśmy się dzisiaj do motelu, ponieważ wokół nas szalały burze i było wiele alertów o powodziach błyskawicznych…